Jest w JUDO zasada, jedna z podstawowych, której opanowanie pozwala na zaliczenie egzaminu na pierwszy pas, brzmi ona – „ciągnij gdy pchają, pchaj gdy ciągną”. 

Dla mnie doskonale wpisuje się w NVC i jego „simple but not easy” – jak?

Otóż widzę to tak, podążanie za procesem i tym co dzieje się wokół nas może dać nas energię do działania (nawet, a może głównie wtedy) gdy coś nie układa się tak jak sobie to wymyśliliśmy.

Idźmy do przykładów – takich jakie lubię najbardziej, czyli z życia – dziś przykład z zajęć języka angielskiego z 4-latkami. 

Dziewczyna prowadząca zajęcia zgłasza (już po ich zakończeniu):

-Dzieci dziś praktycznie spały, kładły się na trawie (bo zamiast dywanu jest trawa) i chciały tylko odpoczywać – mówi to ze smutkiem, zaskoczeniem, lekką irytacją. Bo inaczej wymyśliła sobie te zajęcia, bo inaczej zaplanowała ten czas, bo widziała oczyma wyobraźni jak wspólny czas jest wypełniony aktywnościami, które przygotowała. Potrzeby takie jak sens, porządek, rozwój – nie zostały zaspokojone. 

A tymczasem dzieci potrzebowały czegoś innego. Zamiast skoków, zabaw, powtarzania słownictwa i aktywności wszelakich, potrzebowały odpoczynku, relaksu. Czy na zajęciach z angielskiego, które trwają 30 minut można połączyć te potrzeby? 

 

Tak! Tak! Tak!

 

Etap pierwszy to akceptacja – popatrz na siebie i dzieci z łagodnością – zobacz tę chwilę, doświadcz ją, odsuń myśli i przekonania.

Etap drugi – przyjrzyj się emocjom, bo one będą jak kompas, aby dotrzeć do potrzeb.

Etap trzeci – bądź świadoma/świadomy czego potrzebujesz Ty i czego potrzebują oni.

Etap czwarty – poszukaj rozwiązania – włącz ich do dawania propozycji, daj im poznać smak autonomii, bycia wziętymi pod uwagę.

 

Jak to zrealizować tutaj – w tej konkretnej sytuacji? Już podpowiadam jak mogłoby to wyglądać: 

-Widzę, że dziś chcecie leżeć i nie macie ochoty wykonywać aktywności ,które angażują was ruchowo. Czy tak jest?

-Tak.

-A powiecie mi o tym coś więcej? Czemu chcecie leżeć?

-Bo jesteśmy zmęczeni.

-Słyszę, że jeżasteście zmęczeni. To co możemy zrobić żebyśmy byli z angielskim i żebyście odpoczęli ?

-Poczytaj bajkę.

-O! Macie taki pomysł żebym poczytała bajkę, mi się on podoba, poczytajmy.

 

I tutaj warto złapać swoje myśli. Myśli typu – jak dziś tak zrobię to już zawsze tak będzie, jak dziś się zgodzę to już nigdy nie będzie aktywności z flashcards, jak dziś pozwolę im leżeć to…. – jedyne na co mamy wpływ to nasze działania, nie mamy żadnej mocy, aby decydować o tym co robią inni. To myśli, nie są tym co doświadczamy, co widzimy, słyszymy- są tylko (i aż) w naszej głowie. Budują nam mury przekonań i oczekiwań. 

W pracy z dziećmi – szczególnie tymi najmłodszymi – uwielbiam podążanie za ich sposobem widzenia świata – bo ta optyka jest jeszcze w dużej mierze nakierowana na uważność na sygnały z wnętrza – szczególnie gdy wchodzą silne emocje.